Raport o sytuacji polskich rodzin

5.3. Polskie media elektroniczne wobec problemu rodziny

5.3.1. Stan prawny

Organem pośrednim pomiędzy nadawcami a odbiorcami mediów audiowizualnych jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. W oczach opinii publicznej jest to organ, który nie naruszając niezależności mediów publicznych, powinien reprezentować jej interesy.
W 1995 roku powstała Karta Etyczna Mediów, adresowana nie tylko do środowiska dziennikarskiego, lecz i do nadawców radiowo-telewizyjnych. Tak szeroki adres kodeksu etycznego mediów jest oryginalnym wkładem polskim do światowego dorobku mediów.
W 1996 roku powstała Rada Etyki Mediów złożona z 7 osób, obdarzonych autorytetem moralnym. Rada ma orzekać o zgodności postępowania dziennikarzy i nadawców radiowo-telewizyjnych z Kartą Etyki Mediów.
Również w 1996 roku Zarząd Telewizji Polskiej S.A. zatwierdził "Zasady etyczne dziennikarstwa w telewizji publicznej" i powołał Komisję Etyczną złożoną z przedstawicieli programów telewizyjnych, oddziałów terenowych oraz organizacji dziennikarskich. Ma ona czuwać nad przestrzeganiem "Zasad".
Ustawa o radiofonii i telewizji - podstawa prawna regulująca rynek mediów audiowizualnych - w art. 18 zakazuje w godzinach od 6.00 do 23.00 emisji programów, które mogą zagrażać rozwojowi psychicznemu dzieci i młodzieży. Artykuł 53 ustawy stwierdza, że w przypadku łamania prawa przez nadawcę istnieje możliwość ukarania go karą pieniężną, której wysokość może być równa połowie rocznej opłaty za używanie częstotliwości, jaką nadawca wpłaca do budżetu. Krajowa Rada wydała w listopadzie 1994 roku rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad rozpowszechniania przez radio i telewizję audycji, które mogą zagrażać psychicznemu, uczuciowemu lub fizycznemu rozwojowi dzieci i młodzieży (Dz. U. Nr 20 z 1995 r., poz. 108). Zobowiązała też nadawców do zawiadamiania potencjalnych odbiorców o charakterze audycji w zapowiedziach programowych i przed emisją programu. Rada doprowadziła do porozumienia pomiędzy nadawcami radia i telewizji w kwestii etyki emitowanych programów. Wyrazem tego jest utworzenie zespołu w składzie: po dwóch przedstawicieli poszczególnych stacji telewizyjnych, dwóch z KRRiTV oraz dwóch reprezentantów Rady Etyki Mediów w celu opracowania karty zasad, określającej warunki emisji widowisk, zagrażających prawidłowemu rozwojowi dzieci i młodzieży.

5.3.2. Skargi

Co roku do Krajowej Rady Radiofonii i TV napływają od obywateli skargi, w których porusza się problem obecności na wizji nadmiaru scen drastycznych, wulgarnych i erotycznych. W roku 1996 19 wpłynęło 205 skarg, w 1997 20 nieco mniej, bo 131 (liczone są wyłącznie skargi odnoszące się do konkretnych audycji). Protesty często mają charakter zbiorowy, jeden z nich podpisało 6020 osób (Lublin), inne podpisują setki osób.
W pismach tych protestowano przeciwko:
- przyzwalaniu na szerzenie w środkach przekazu pornografii, narkomanii i rozwiązłości (około 25% nadesłanej korespondencji);
- publikowaniu kłamstwa lub przemilczaniu prawdy w różnych dziedzinach życia (w piśmie zbiorowym z Lublina);
- zaśmiecaniu języka polskiego wulgaryzmami, zwłaszcza w piosenkach i teledyskach oraz konkursach młodzieżowych; protest przeciwko rynsztokowemu językowi mediów wyraziło 15% piszących;
- promowaniu wszelkich przejawów zła pod postacią filmów, teledysków, reklam prowadzących do zabijania wrażliwości u dzieci i młodzieży;
- promowaniu złych, brutalnych wzorców nawet w bajkach i kreskówkach dla dzieci (w liście zbiorowym z Oławy);
- 23 tys. osób protestowało przeciwko ograniczaniu zasięgu jednej z radiostacji katolickich, której program promuje wartości rodzinne i sprzyja wychowaniu dzieci.
Najwięcej, bo ponad 60% pism nadesłanych do KRRiTV - i tu utrzymuje się stała tendencja wzrostowa - dotyczyło nadmiaru przemocy na wizji. Za nadanie wyjątkowo brutalnego filmu KRRiTV ukarała stację komercyjną karą pieniężną w wysokości 300000 PLN. Był to jednak jedyny w historii przypadek ukarania nadawcy. Do dziś zresztą nie zakończył się poniesieniem rzeczywistej odpowiedzialności, bowiem stacja ta odwołała się od decyzji KRRiTV do sądu, a wyrok jeszcze nie zapadł.

5.3.3. Opinia publiczna, stowarzyszenia widzów i radiosłuchaczy

Jedynym stowarzyszeniem działającym w interesie radiosłuchaczy i telewidzów jest powołane w Białymstoku w 1994 roku Stowarzyszenie Ochrony Radiosłuchacza i Telewidza. Liczy ono około 600 członków działających na terenie całego kraju.
W listach do Krajowej Rady stowarzyszenie to najbardziej krytycznie odnosi się do telewizji i radia publicznego (ponad 90% opinii).
W minionym roku dużą aktywność wykazały samorządy terytorialne. Do KRRiTV zwrócili się z interwencjami przedstawiciele samorządów z 16 miast. Podobne interwencje składali przedstawiciele rozmaitych organizacji społecznych, jak Stowarzyszenie "Rodzina Katyńska, Związek Sybiraków, Unia Laikatu Katolickiego z Częstochowy, Liga Kobiet Polskich z Elbląga, Koło Emerytów i Rencistów NSZZ "Solidarność" w Krakowie Podgórzu, Stowarzyszenie Przyjaciół Wilna, Ziemi Wileńskiej, Nowogródzkiej i Polesia "Świteź", Koło Środowiskowe "Mścisław" Okręgu Warszawskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Głos zabierały środowiska odpowiedzialne za wychowanie młodego pokolenia np. Ogólnopolskie Forum na Rzecz Dziecka, Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży Akademickiej, Ruch Przeciw Złu, Akcja "Biały Tydzień", Towarzystwo Przyjaciół Akademii Życia.
Obradujący w 1997 roku w gmachu Sejmu Parlament Dzieci i Młodzieży podjął uchwałę w sprawie zakazu emisji filmów dla dzieci zawierających sceny brutalne.
Ośrodek Badania Opinii Publicznej w styczniu 1997 roku 21 przeprowadził sondaż, z którego wynika, że najbardziej w audycjach telewizji publicznej drażnią widzów brutalność, przemoc i agresja przedstawiane w różnego typu pozycjach programowych. W stosunku do 1993 roku - wzrósł odsetek widzów, którzy czuli się rozdrażnieni nadmierną dawką przemocy i okrucieństwa płynących z ekranu.
Niezależnie od oceny zawartości programu zapytano odbiorców o to, jakie sceny w telewizji są dla nich najbardziej szokujące. Z przedstawionego zestawu badani najczęściej wybierali wszelkiego rodzaju sceny przemocy wobec ludzi i zwierząt. W poprzednich latach notowano zbliżone wyniki. Obecnie wzrosła liczba odbiorców twierdzących, że najbardziej drażniące dla nich sceny często pojawiają się w programach telewizji publicznej. W 1993 roku taką opinię formułowała blisko jedna trzecia badanych, zaś w 1997 - już dwie piąte.
Respondentów pytano również, czy są zwolennikami czy przeciwnikami sensacyjno-kryminalnych filmów fabularnych zawierających sceny brutalne oraz filmów erotycznych zawierających seks. Okazało się, że filmy z elementami przemocy mają zdecydowanie więcej przeciwników (dwie trzecie badanych) niż zwolenników (około jednej trzeciej). Ponadto od 1993 roku liczba osób nie aprobujących tego rodzaju filmów wyraźnie wzrosła.
Widzowie zapytani o to, czy telewizja publiczna powinna ograniczać liczbę filmów zawierających sceny erotyczne bądź brutalne, w większości opowiadali się za kontrolowanym nadawaniem tego typu programów.

PRZYPISY

19 J. Kuźnicka-Kucharz, Skargi, w: Sprawozdanie KRRiTV z rocznej działalności w 1996 roku.
20 J. Kuźnicka-Kucharz, Skargi, w: Sprawozdanie KRRiTV z rocznej działalności w 1997 roku.
21 Sondaż OBOP pt. Dzieci i młodzież o sobie, Warszawa, grudzień 1997.





Dokumenty

© Departament Spraw Rodziny